Streszczenie i Pełna wersja stanowiska PW

Pełna wersja odpowiedzi Stowarzyszenia „Przybądźcie Wierni” na pytania konsultacyjne zawarte w Vademecum „Synodu o Synodalności”, kwiecień 2022 

 

  1. Jako grupa katolików świeckich  dziękujemy za możliwość uczestnictwa w konsultacjach w ramach „Synodu o synodalności”.
  2. Nasze uwagi ogólne do materiałów synodalnych i treści wygłaszanych przez wysokich przedstawicieli Watykanu  odpowiedzialnych za proces synodalny są następujące:
    1. Vademecum  i pytania synodalne:  budzą wątpliwości,  są mało precyzyjne,. nie zachowują równowagi miedzy wymiarem duchowym a czysto ludzkim, społecznym, który nadmiernie akcentują. Niektóre pytania brzmią jak z ankiety organizacji pozarządowej lub korporacyjnej, która diagnozuje swoje problemy pomijając zupełnie aspekt duchowy. 
    2.  Samo pojęcie „synodalności” (neologizm), budzi pytania. Synod jest pojęciem utrwalonym w doktrynie, KPK i eklezjologii KK. Niektóre wypowiedzi hierarchów kościelnych związanych z Synodem zdają się sugerować, że synodalność istotnie zmieni role  właściwe dla biskupów jako następców apostołów – przypisując je osobom świeckim, które nie dostały takiej misji wg słów Ewangelii. Taka synodalność  i jej zastosowanie może doprowadzić do rozmycia zarówno roli jak i odpowiedzialności biskupów jak i świeckich, poprzez klerykalizację świeckich wchodzących w rolę od 2000 lat należącą do kapłanów i biskupów (np. funkcje nauczania). 
    3. Jeżeli Synod ma pomóc KK  w jego aktualnym kryzysie (zamieszanie doktrynalne, podziały wśród biskupów, grzech nadużyć seksualnych, skandale finansowe i obyczajowe w Watykanie i diecezjach, niemoralne życie niektórych księży, promowanie homoseksualnego stylu życia przez niektórych księży) i poprawić życie KK  w wymiarze duchowym i ludzkim, z pomocą Ducha Świętego, to taki cel jest bardzo pozytywny, ale jest on słabo zaakcentowany. Nie pomagają mgliste pojęcia jak  „wspólne podążania razem” (dokąd ?) czy odwoływania się  jakiegoś niedookreślonego „stylu” synodalności, enigmatycznie zdefiniowane „rozeznawanie”  bez nakreślenia jasnego celu ściśle związanego z misją Kościoła, wzywanie do praktykowania ogólnikowo zdefiniowanego dialogu. Te elementy w niekorzystnym scenariuszu stać się  źródłem nie tyle pokoju i umocnienia wiary, ale zamieszania  i podziałów w Kościele. Z Duchem Świętym związane są: jasność drogi, rozeznawanie bez podważania doktryny i eklezjologii KK., pokój, osadzenie w prawdzie.
    4. Buzi sprzeciw zaproszenie do konsultacji synodalnych osób spoza KK,  apostatów, agnostyków, wyznawców innych religii oraz ateistów. Nie rozumiemy dlaczego te osoby miałyby wypowiadać w wewnętrznej refleksji  wiernych Kościoła. 
    5. Pojawienie się na stronie synodalnej Watykanu linków do sprzeciwiających się nauczaniu Kościoła grup „New Ways Ministry” i innych nieprawowiernych grup, lub  radykalnie niezgodne z nauczaniem Kościoła wypowiedzi kardynała J-C Hollericha, kluczowej osoby w procesie Synodalnym (relator), wzywającego do zmiany nauczania moralnego Kościoła, podważające ostatecznie rozstrzygnięte kwestie teologiczne jak np. święcenia  kobiet budzi sprzeciw i wątpliwości czy proces synodalny nie zostanie na jakimś etapie „przejęty” przez  duchownych i świeckich odrzucających stabilne i osadzone w Słowie Bożym i Tradycji nauczanie KK. .

 

 

Uwagi szczegółowe do 10 tematów konsultacji

 

  1. Towarzysze podróży – w drodze do Boga - („Podążanie razem” i „towarzyszenie”) – to są dla nas przede wszystkim osoby, z którymi dzielimy wspólną wiarę katolicką, liturgię, sakramenty,  i jesteśmy we wspólnocie Kościoła – inni parafianie, kapłani, biskupi, osoby zakonne. Idąc z nimi wspieramy się i budujemy się wzajemnie dzięki świadectwu życia i wiary, jako towarzysze podróży: w rodzinie, parafii i szerokiej wspólnocie Kościoła. Doceniamy posługę kapłanów (sakramenty, przewodnictwo duchowe, wychowanie naszych dzieci,…). Widzimy ich obciążenia czynnościami administracyjnymi, poza duszpasterskimi, które nierzadko ograniczają czas na posługę duchową. Ich posługa, słowo i czas jaki nam dają są bardzo potrzebne. Nie rozumiemy ciągłego epatowania pojęciem klerykalizm, który tworzy niedobrą atmosferę wokół kapłanów.
    1. Osoby niewierzące, zagubione a nawet  wrogowie Kościoła – jesteśmy z nimi w świecie. Wielu z nich nie rozumie Kościoła, podnosi częściowo prawdziwe lub fałszywe zarzuty, ma uprzedzenia. Drogą dotarcia do nich z przesłaniem wiary jest podejmowanie działań ewangelizacyjnych i dawanie świadectwa czynem i słowem, wszędzie tam gdzie nas postawi Bóg. Z nimi możemy wspólnie podejmować dzieła na rzecz  dobra wspólnego (np. działania charytatywne na rzecz uchodźców, powodzian, prześladowanych, poprzez np. CARITAS na rzecz wszystkich biednych w naszej parafii). 
    2. W towarzyszeniu kluczowa jest własna świadoma wiara, oparta na prawdzie i miłości, w tym rozumienie i wierność nauczaniu Kościoła (ale w żadnym razie  nie jego rozwadnianie i usuwanie części nauczania KK, aby przyciągnąć do KK), życie wiarą, sakramentami, lektura Pisma Świętego, uczynki miłosierdzia i wsparcie Kościoła. Prawda Ewangelii przyciąga gdy jest autentyczna, silna i nie zniekształcona  i wsparta miłosierdziem. 
    3. Przeszkodą „w podróży” i towarzyszeniu  osobom niewierzącym przeszkodą są zarówno nasze własne grzechy, skandale seksualne duchownych, finansowe afery w Watykanie i w diecezjach, oraz  niektóre działania Watykanu (nominacje wątpliwych osób duchownych na ważne stanowiska, wypowiedzi purpuratów podważające nauczanie KK i autorytet Pisma św.). W tym mieszczą się niektóre niezrozumiałe czy kontrowersyjne  wypowiedzi Ojca Świętego Franciszka i ważnych purpuratów (m.in. kard. Marx, Maradiaga, abp Sorondo, Georg Bätzing, kar. Hollerich, biskupi z niemieckiej drogi synodalnej) wprowadzające zamieszanie a potem upowszechniane przez media, także aby atakować prawowiernych katolików. Osoby te, ale także niektóre nominacje i działania Watykanu, nie tylko wprowadzają zamieszanie doktrynalne samych wiernych ale kształtują fałszywy obraz KK w społeczeństwie, w którym żyjemy, także osób niewierzących, budując fałszywe oczekiwania, np. że KK zmieni nauczanie w obszarze etyki seksualnej. Osłabiają naszą wiarę, wzmacniają lub niszczą reputacje KK - w naszym środowisku pracy, kulturze.
    4. Zwłaszcza widzimy potrzebę wsparcia prześladowanym braciom  w wierze we własnym kraju i w innych krajach, tam gdzie występuje przemoc wobec katolików, niesprawiedliwe prawa ograniczające wolność sumienia (klauzula sumienia w sytuacji aborcji, eutanazji) i wyznania. 
    5. To co dzieje się w Watykanie dotyka także parafii i nas samych (atmosfera, odbiór społeczny) i dlatego tak ważne jest, aby Kościół w wypowiedziach papieża i biskupów pozostał wierny depozytowi wiary,  nauczaniu w zakresie wiary i moralności, a nie pod pozorem walki z nadużyciami seksualnymi w Kościele lub walki z klerykalizmem podejmował kroki zaprzeczające nauczaniu poprzednich papieży, nie napominał błądzących, wprowadzał zamęt w sprawach wiary i moralności. W takiej sytuacji trudno jest towarzyszyć innym w drodze do wiary czy nawet na płaszczyźnie ludzkiej. 

 

  1. Słuchanie 
    1. Kluczowe - słuchanie Boga i rozeznawania Jego woli. Wyzwaniami nasze grzechy (np. pycha, zatwardziałość serca), brak czasu, wytrwałości i rozproszenie, znalezienie dobrego kierownika duchowego, solidnego spowiednika. Przeszkodą jest też atmosfera społeczna i medialna krzywdzących generalizacji i oskarżeń wobec KK i jego nauczania, zwłaszcza przez niechętne KK media, pewne grupy katolików odrzucających nauczanie KK, narzucające swoją narrację i wywierające nacisk na biskupów i księży, aby odeszli od wierności Ewangelii i Magisterium.   
    2. Słuchanie bliźnich – ważne i konieczne a przeszkodami są negatywne nastawienia, uprzedzenia, egocentryzm, bez uczciwego wsłuchania i widzenia człowieka i jego realnych problemów, elitarność połączona z poczuciem wyższości i gotowością pouczania innych (np. niektóre kontrowersyjne wypowiedzi „Więź”, warszawskiego KIK, Tygodnika Powszechnego) , oderwanie od realnego życia parafii,. Przeszkodą w słuchaniu są też  poddawanie się modom, presji tłumu, mediów, zamiast autentycznego poszukiwania prawdy, karykaturalne przedstawianie poglądów oponentów.  
    3. Słuchanie przez księży i biskupów głosu świeckich wiernych, ich potrzeb duchowych i zagrożeń i w odpowiedzi solidny przekaz depozytu wiary (Magisterium, Tradycja , Pismo śi).),  pokorna w służbie prawdzie Ewangelii, wierne sprawowanie sakramentów i posługę Słowa Bożego, a także wsłuchiwanie się w znaki czasów.  Boli nas wyraźne osłabienie słuchania i słyszenia przez biskupów  głosów w KK podważających Magisterium,  roli nauczającej i napominającej biskupów, zwłaszcza w czasie pontyfikatu papieża Franciszka  (brak reakcji biskupów w przypadku nieprawowiernego nauczania wiary i moralności przez niektórych księży i teologów mających misję kanoniczą ). Dostrzegamy osłabienie (brak napominania) funkcji Kongregacji Doktryny Wiary zarówno diecezjalnych jak i watykańskiej. Boli nas szukanie innowacji, nowinek, promujących swoje osobiste poglądy zamiast postawy służby w przekazie nauczania KK i słuchania Słowa Bożego. Łamane są nierzadko przeczenia biskupie co do wierności nauczania wiary w Kościele (np. kard. Hollerich, Marx)
    4. Ważne jest wzajemne słuchanie świeckich i duchownych i poważne traktowanie świeckich w radach duszpasterskich i ekonomicznych[1]. Ważne jest sprawiedliwe i otwarte (brak uprzedzeń) podejście biskupa ordynariusza i nie patrzenie na poglądy polityczne czy inne (np. w kwestii tzw. szczepionek, podejścia do migrantów czy uchodźców). Ważny jest równy dostęp  do biskupa ordynariusza wszystkich grup wiernych, niezależnie od preferencji politycznych biskupa ordynariusza, bez faworyzowania niektórych grup (np. tzw. kościoła otwartego – KIK, ‘Więź” , Tygodnik Powszechny) 
    5. Boli nas brak wsłuchania się przedstawicieli Watykanu (Kongregacja Kultu Bożego i samego Ojca św.) w duchowe potrzeby Ludu Bożego  , co ilustruje radyklane w swoich środkach motu proprio „Taditionis custodes” papieża Franciszka. Skutkiem jego jest usunięcie wielu wspólnot przywiązanych do Mszy św. trydenckiej z parafii na margines życia wspólnoty Kościoła i inne liczne restrykcje. Odbyło się to wbrew wynikom ankiety i bez wysłuchania samych uczestników Mszy św. trydenckiej. Natomiast jest to w dużym kontraście z wysłuchiwaniem przez papieża Franciszka osób i środowisk promujących LGBT (np.ks. Jamesa Martina SJ) i promujących różne sprzeczne z nauczaniem KK wartości (pro-aborcyjni mężowie stanu, politycy, działacze).  
    6. Nie rozumiemy nadmiarowego akcentowania słuchania kobiet i młodzieży w Vademecum, co może być efektem ulegania sfeminizowanej kulturze, polityce globalnych korporacji (parytety gender w zarządach), wpływowi mediów i laickiej kultury promujących różne mniejszości i kult młodości. Raczej trzeba patrzeć na wymiar wiary, kompetencje, doświadczenie, długoterminowe zaangażowanie oraz wartość merytoryczną wkładu danej osoby[2]
    7. Wysłuchanie i otwartość na świeckich mogłoby być większe w obszarach, w których dysponują oni kompetencjami przydatnymi w parafii, a których księża nie mają lub posiadają w zbyt słabym stopniu (sprawy gospodarcze, finansowe, podatkowe, planowanie inwestycji, wybór dostawców towarów i usług, wyczucie artystyczne – rady ekonomiczne obowiązkowe w parafiach). Rodzice i małżonkowie mogliby posłużyć także swoim doświadczeniem życiowym (np. w przygotowaniu par narzeczonych do małżeństwa – kursy). Czasem dobrze wykształcony filozoficznie czy teologicznie ale i wierzący katolik, mógłby wspomóc tworzenie programu duszpasterskiego, czy wspomóc nauczanie lekcji religii (co jest ważne, jakie tematy pojawiają się w szkole, pracy). Potrzebna jest też otwartość i gotowość dobrej współpracy  z obu stron.
    8. Słuchanie osób z peryferii dziś może być wezwaniem na większe otwarcie na zwykłych wiernych, które mają mniejszą „siłę przebicia„ niż  Neokatechumenat, odnowa charyzmatyczna, czy  grupa Sant’egidio. Podobnie dotyczy to innych grup wiernych np. związanych ze starą liturgią rzymską 
  2. Zabieranie głosu
    1. Dostrzegamy w mediach głównego nurtu słabą obecność a nawet ostracyzm wobec głosów autentycznie katolickich i kompetentnych, awersję wobec prawowiernych katolików. Zapraszane są osoby wpasowujące się w „ducha czasów” (np. tzw. siostra Chmielecka), nierzadko podważające zwłaszcza naukę moralną KK (np. kard. J-C Hollerich w wywiadach medialnych). 
    2. Wyzwaniami katolików są: niedostatek odwagi do bycia „znakiem sprzeciwu” wobec ataków na nauczanie moralne KK, czasem brak kompetencji i doświadczenia w wyrażaniu odważnie, kompetentnie poglądów katolickich (solidna apologetyka). Czasem dotyczy to braku jasnego i odważnego sprzeciwu wobec zła, które może nas przerastać. Istnieje wśród katolików obawa o medialny lincz i kłopoty w pracy, zniszczenie wizerunku i reputacji w przypadku odważnego wystąpienia w obronie zasad moralności katolickiej, prawa rodziców do wychowania dzieci wg swoich przekonań . 
    3. Czasem występuje też obawa, że wypowiadane przez świeckich słowa i postulaty nie są serio słuchane i brane pod uwagę w decyzjach na poziomie parafii, diecezji (tak bywa w niektórych parafiach); czasem wyraża się przez „dekoracyjny’ charakter rady duszpasterskiej czy ekonomicznej.
    4. Wyzwaniem katolików jest też wciąż deficyt postawy brania odpowiedzialności, nawyków działania na rzecz wspólnego dobra przez parafian na poziomie parafii i społeczności, dobrych zasad organizacji (planowanie, monitorowanie, egzekwowanie) – nie na zasadzie akcyjnej ale konsekwentnie i wytrwale, długofalowo. Potrzebna tu jest zachęta i pewien entuzjazm samych księży, aby pobudzić do działania.
    5. Wyzwanie są też relacje z mediami niekatolickimi, gdyż często mają antychrześcijański, antyklerykalny i destrukcyjny charakter, zwłaszcza ich przekaz dla młodego pokolenia, podważający zasady moralności i wiary katolickiej (np.  Gazeta Wyborcza, kupowana przez część naszych parafian, cały koncern Agory (TOK FM, Wysokie Obcasy…), TVN24, Onet, Krytyka Polityczna, NIE, Newsweek)[3]
    6. Brak czasem w kazaniach podjęcia ważnych tematów moralnych czy z zakresu nauki społecznej KK. Natomiast biura prasowe i rzecznicy prasowi diecezji i a zwłaszcza Watykanu  bywają  bardziej dyplomatami niż głosicielami Dobrej Nowiny. Służby Stolicy Apostolskiej -Biuro prasowe Stolicy Apostolskiej, Observatore Romano, Radio Watykańskie, nie zawsze są tu pomocne a czasem ich działania (brak dementi, wyjaśnień), w kontekście niejasnych lub wątpliwych wypowiedzi papieża Franciszka(budzących zdziwienia, niepokój i niestety wprowadzają czasem niemało zamieszania.[4]) nie pomagają, przez co osłabiają misję KK. 

 

4. Celebrowanie 

  1. Bardzo ważna jest dla nas staranna celebracja Mszy Św. i nabożeństw -  umacnia to wiarę i przynosi owoce duchowe. Brak staranności w celebracji Mszy św., robienie widowiska z liturgii, powierzchowne kazania i bez ducha, niewłaściwe zachowania kapłanów czy biskupów w czasie liturgii  (arcybiskup Ryś na Arenie Młodych w Łodzi we wrześniu 2021 w Łodzi) osłabiają wiarę.. Naturalny rytm życia liturgicznego w Polsce został też mocno osłabiony obostrzeniami (czasem niestety nadmiarowymi) związanymi z Covid-19. Brak staranności w sprawowaniu liturgii, 
  2. Jako problem dostrzegamy (w wyniku decyzji biskupów polskich z czerwca 2021) dopuszczenie kobiet do funkcji do tej pory realizowanych przez mężczyzn w czasie Mszy św. (zmiany w KPK – akolitki, szafarki i lektorki). Z doświadczeń w innych krajach, jest to kierunek błędny, nie będzie to sprzyjać powołaniom kapłańskim oraz spowoduje spadek liczby ministrantów i lektorów. 
  3. Widzimy potrzebę, aby w czasach trudnych trzeba zwiększyć przestrzeń do większej mobilizacji duchowej wiernych (modlitwy i wyrzeczenia, posty oraz dzieła miłosierdzia), co jest podjęciem ciężaru odpowiedzialności duchowej za dobro naszej parafii i zbawienie dusz. Jest też pewnie przestrzeń na większe skorzystanie z doświadczenia i wiedzy parafian. 
  4. Nadmierny akcent na zewnętrzne uczestnictwo w liturgii zatraca to, że Vaticanum II uważa, że  uczestnictwo odbywa się na poziomie zewnętrznym jak i wewnętrznym (participatio actuosa vs. activa). Vademecum ale i inne dokumenty i wypowiedzi papieskie mocno akcentują wymiar zewnętrzny, wspólnotowy. Dziś problemem jest osłabienie  przeżycia wewnętrznego, kontemplacyjnego, zawsze obecnego w duchowości katolickiej. 
  5. W celebrowaniu sakramentów wielkim darem jest stała, konsekwentna i regularna posługa naszych kapłanów w sakramencie Pojednania (co ważne – dostępność księdza  przed Mszą św.), codzienna Msza św. z krótką homilią, dobrze przygotowaną oraz świadome uczestnictwo wiernych w świętym misterium Mszy św. (mistagogia)[5]

5. Współodpowiedzialni w naszej wspólnej misji

  1. Współodpowiedzialność za misję Kościoła realizuje się poprzez solidne wypełnianie obowiązków stanu (męża, ojca, członka parafii). Przeszkodami są : a) własne lenistwo, niewiara w siebie, ograniczenia czasowe, brak wiary w moc Bożą wspierająca nasze wysiłki, brak przygotowania (znajomość Pisma św. , KKK, nauczania KK), b) agresywna coraz bardziej antychrześcijańska kultura wokół nas wymagająca odwagi, aby sprzeciwić się jej, a jednocześnie potrzebująca naszego świadectwa c) czasem brak lub kryzys wspólnoty tj. osób gotowych wspólnie coś zrealizować i „choroba indywidualizmu” lub tez nieumiejętne „uwspólnotowienie” parafii, tak, że osoby mniej zainteresowane w formach wspólnotowych nie mogą znaleźć swojego miejsca (narzucanie jednej z form religijności na parafię – np. stylu charyzmatycznego, neokatechumenalnego, etc.
  2. Jako szczególnie ważne widzimy misję świeckich poprzez: a) udział w życiu sakramentalnym, zwłaszcza w co niedzielnej Eucharystii, Sakrament Pojednania, sakramenty Bierzmowania i Komunii św. , b) udział w dziełach miłosierdzia – poprzez Caritas parafialny ale tez liczne inicjatywy (zbiórki środków finansowych, zbiórki żywności, wsparcie Kościoła w Potrzebie – pomoc prześladowanym chrześcijanom, pomoc dla samotnych matek – Dom w Chyliczkach…) c) poprzez świadectwo w domu, w wychowaniu dzieci, stosunku do osób starszych , d) świadectwo w miejscu pracy – postawą ucznia Chrystusa (solidność, uczciwość, pracowitość), a jeśli możliwe to także wyjaśnianie poszukującym - prawd Ewangelii, obrona Kościoła przed niezrozumieniem i fałszywymi atakami, e) wspieranie dzieł Kościoła powszechnego – ofiary na potrzeby Stolicy Apostolskiej, na potrzeby katolickich miejsc świętych w Ziemi świętej – teraz mniej przemawiające na skutek skandali finansowych i marnotrawienia środków finansowych przez Watykan. e) włączanie się w lokalne inicjatywy świeckie mające na celu dobro wspólne. 
  3. Obszary zaniedbane –a) nowe formy katechezy dorosłych, pod kątem np. studium biblijnego, podstaw apologetyki, nauczania KKK i encyklik np. św. JP II, dyskusje na temat aktualnych wzywań dla wierzących wynikających z kultury, polityki, życia społecznego i gospodarczego, b) kontynuacja i rozszerzenie pracy z dziećmi i młodzieżą – bardzo ważny obszar, wymagający pomysłów i wspólnego języka, c) przybliżanie parafianom nauczania Kościoła – wykłady, rekolekcje, strona internetowa  z pytaniami i odpowiedziami d) więcej świadectw (ale przemyślanych , dojrzałych, nie naciąganych lub łzawych) – zachęcanie do dzielenie się wiarą, doświadczeniami działania Boga w naszym życiu
  4. Włączanie świeckich wiernych w misję Kościoła, co  odbywa się na różnych płaszczyznach a) możliwość rozmowy indywidualnej (po umówieniu) z duszpasterzami, b) działania grup parafialnych są naturalnym środowiskiem umacniania wiary, przyjaźni, solidarności, budowania dobra wspólnego, c) inicjatywy parafialne – modlitwy za Kościół, ojczyznę, rocznice patriotyczne, d) aktywna obrona zasobów kościoła np. w 2020 roku na jesieni wobec aktywów wandalizmu związanych ze tzw. „strajkiem kobiet” (straż męska parafialna), e) inicjatywy lokalne  na rzecz dobra wspólnego, (f) wspólne manifestacje wiary i kultury chrześcijańskiej (Boże Ciało, Droga Krzyżowa, Orszak Trzech Króli, koncerty muzyki religijnej w parafii, pielgrzymki piesze, ekstremalna Droga Krzyżowa .

6. Dialog

  1. Dialog rozumiany jako słuchanie i odpowiadania, może być pomocny w  celu jakim jest zbawienie własnej duszy i wraz z innymi zjednoczenie z Bogiem po śmierci. Dialog powinien być osadzony na prawdzie i miłości oraz sprawiedliwości, a wtedy przyczynia się do budowania pokoju i wspólnoty. Niemniej nie zawsze jest w pełni możliwy, zwłaszcza gdy istnieją fundamentalne różnice co do zasad, podstawowych wartości (obecne w sekularyzowanym społeczeństwie, gdzie wspólne wartości zaczynają zanikać). I można przypuszczać, że proces ten jeszcze się pogłębi – kiedy obserwujemy inne kraje, w których poczynił on znaczne postępy i spustoszenia.  
  2. W dialogu pojawić się mogą trudności i stąd potrzeba ich przezwyciężenia przez:  a) faktyczne wzajemne słuchanie się i staranie, w duchu pokory i braterstwa, na znalezienie rozwiązania, czasem kompromisu; b) dialog jest utrudniony np. gdy sposób komunikacji i podejścia do problemów przez księży, wiernych czy grup parafialnych czy radę ekonomiczna czy duszpasterską są niekompatybilne, nie ma wspólnego i życzliwego zrozumienia i podejścia do propozycji, uwag czy zastrzeżeń wiernych – np. z powodu różnych wizji funkcjonowania parafii, braku realnego słuchania lub pozorów słuchania, c) poznanie i uzgodnienie czasem różnej wizji podchodzenia do konkretnych spraw duszpasterskich ( muzyka w czasie liturgii, wykorzystanie kościoła na koncerty, dopuszczanie kandydatów do bierzmowania i pierwszej komunii św., doboru rekolekcjonistów, tematyka  wykładów, etc.), d) uzgodnienie kwestii wystroju kościoła (np. dobór obrazów na ściany kościoła), e) rozsądne , wspólne rozwiązywania problemów gospodarczych czy  wyboru wykonawców prac na terenie parafii są rozbieżne, czy też sposobu adresowania próśb i inicjatyw wiernych. Gdy podejście do zarządzania parafią jest zbyt jednostronne (np. decyzje w sprawach inwestycyjnych, wystroju kościoła, w sprawach duszpasterskich są wyłącznie domeną księdza bez żadnej rozmowy z wiernymi) wtedy pojawiają się następujące możliwości a)  wycofanie się świeckich, aby nie generować dalej konfliktu i nie tracić czasu, gdy druga strona nie słucha, ale to niestety wiąże się czasem ze zgaszeniem motywacji  b) wytrwałe dogadywanie się i ustępowania, rozsądny kompromis w imię dialogu i dobrze pojętej jedności w różnorodności, c) eskalacja problemu na poziom Kurii, d) gdy sytuacja jest krytyczna – eskalacja na poziom Stolicy Apostolskiej, a w przypadkach przestępstw seksualnych na poziom organów ścigania i sądowniczych. Warto zarekomendować dla parafii wypracowanie sposobów zgłaszania postulatów i inicjatyw (np. to już dzieje się w naszej parafii w czasie kolędy lub indywidualnych spotkań z ks. Proboszczem) np. informacja o możliwości rozmowy na plebanii (nowi parafianie). 
  3. Większym problemem jest prowadzenie dialogu – tak jak to dzieje się teraz w czasie drogi synodalnej – na poziomie Kurii Archidiecezji Warszawskiej – z grupami, które podważają, wyśmiewają lub wprost agresywnie atakują nauczanie Kościoła w  sprawach wiary i moralności (odpowiedź „Wiara i Tęcza” na stanowisko Episkopatu w sprawie LGBT - https://www.wiaraitecza.pl/odpowiedz-fundacji-wiara-i-tecza/) i etykietują tych, którzy maja inne poglądy jako np. homofobów. Na takiej płaszczyźnie trudno się porozumieć, gdyż istnieją różnice fundamentalne. Możemy szukać pewnych obszarów porozumienia np. wyjaśniać konsekwentnie nauczania Kościoła szanujące wszystkie osoby ale nawołujące do nawrócenia grzeszników i wskazujące grzeszne akty (np. seks poza małżeństwem). Szukać innych płaszczyzn współpracy – przy wzajemnym poszanowaniu (np. działania na rzecz przeciwdziałania niewolnictwu seksualnemu kobiet, handlowi kobietami)
  4. Przykładem bardzo jednostronnego podejścia do dialogu z wiernymi i działań, które trudno nazwać dialogiem czy wyrazem chęci porozumienia było wydanie przez papieża Franciszka Motu Proprio „Traditionis Custodes”, które spowodowało z dnia na dzień „wyrzucenie” wiernych uczestniczących w Mszy św. w klasycznym rycie rzymskim z parafii. Zastosowanie odpowiedzialności zbiorowej w sytuacji odosobnionych przypadków „ideologizacji Mszy św. trydenckiej” (tak jakby nie było takich trendów w Novus Ordo)  wydaje się zaprzeczeniem haseł głoszonych przez Kościół i papieża o wsłuchiwaniu się w potrzeby duszpasterskie wiernych 
  5. W prowadzonym dialogu w Kościele i społeczeństwie powinniśmy zwrócić większą uwagę: a) Jasny, zgodny z Magisterium Kościoła przekaz treści wiary i zasad moralności przez pasterzy Kościoła, tak aby umacniali wiarę wiernych – bez wprowadzania zamieszania i rozwadniania lub zniekształcania nauczania KK - przez swoje słowa i czyny[6].  Ważne jest podejmowanie trudnych i tematów etycznych, oświetlanie ich prawdą wiary i wyjaśnianie wiernym stosowania nauczania moralnego w konkretnych problemach moralnych. 
  6.  Odważne podjęcie przez biskupów misji prorockiej –wzywania do nawrócenia grzeszników, roztropnego napominania błądzących (np. teologów i księży siejących błędne interpretacje lub sprzeczne z Magisterium nauczanie - pod hasłem wolności badań teologicznych);  kto udzieli napomnienia Ojcu św. i biskupom, kardynałom Kościoła, gdy ich niespójne słowa, czyny, nie budują wiary, ale wprowadzają zamieszanie i zgorszenie wśród wiernych, a ponadto dają broń wrogom Kościoła, którzy wskazując na nieroztropne wypowiedzi papieża i biskupów, atakują katolików, którzy trzymają się i bronią publicznie zasad moralności katolickiej.   
  7. Dialog z niewierzącymi i innymi wyznaniami z pełną świadomością różnic w poglądach (antropologii filozoficznej, koncepcji człowieka, etyce, rozumieniu prawdy) i przekazem o unikalności drogi zbawienia w KK i jego pełni nauczania o człowieku i jego celu w świetle nauczania Kościoła, w świetle Ewangelii. 
  8. Ze względu na często słabą znajomość własnej wiary i różnic między nią a innymi wyznaniami chrześcijańskimi i religiami, brak przygotowania apologetycznego oraz nadmierne akcentowanie przez Stolicę Apostolską (zwłaszcza papieża Franciszka) zakazu (niezbyt jasno zdefiniowanego) grzechu prozelityzmu ze strony katolików, czasem trudno wejść na ścieżkę dialogu na poziomie teologicznym, doktrynalnym. Trudno niekiedy znaleźć wsparcie w Kościele, aby rozpocząć dialog z Żydami, Muzułmanami, wskazując delikatnie i z miłością, że w Kościele Katolickim jest pełnia nauczania i droga zbawienia (Chrystus jest spełnieniem oczekiwań Izraela, zapowiedzianym przez proroków) są tu wszystkie środki zbawienia a Jezus Chrystus jest wcielonym Bogiem, który pokazuje nam Ojca[7]
  9. KK korzystał i korzysta i powinien korzystać z osiągnięćnauki, kultury, ekonomii, rozwiązań społeczeństwa obywatelskiego i doświadczeń ludzi żyjących w ubóstwie, o ile proponowane przez nie rozwiązania są moralnie godziwe i niesprzeczne z nauką Kościoła. Sam KK był twórcą uniwersytetów i mecenasem nauki i kultury przez wieki. Otwartość na poszukiwanie prawdy jest głęboko wpisana w myślenie KK. Warto o tym przypomnieć, np. przez serie prelekcji wkład KK do rozwoju nauki i kultury -na spotkaniach z młodzieżą czy w parafii. 
  10. Nauka, kultura, społeczeństwo a zwłaszcza polityka przeżywają swój kryzys, w wielu obszarach naruszają zasady uczciwości i prawo naturalne, zwłaszcza te dotyczące ochrony życia od poczęcia do naturalnej  śmierci (in vitro, eksperymenty genetyczne z wykorzystaniem zwłok dzieci poddanych aborcji, niesprawiedliwe traktowanie pracowników, manipulacje w polityce i mediach). Nauka, medycyna, podejście w biznesie w wielu obszarach dehumanizuje podejście do człowieka. Te dziedziny zatraciły w dużej mierze swoja etyczną wrażliwość, swe pierwotne dobre cele, dbałości o dobro wspólne. Zwłaszcza restrykcje związane z Covid pokazały zapędy autorytarne państw (Australia, Austria,Chiny, Kanada …). Ponadto, w wyniku różnych okoliczności i decyzji politycznych i gospodarczych dostrzega się zubożenie w krajach Zachodu klasy średniej –Kościół raczej powinien krytycznie oceniać te zjawiska, nawoływać do opamiętania i poszanowania podstawowych praw człowieka (wolność sumienia, religijna) , a nie milczeć, korzystać z wątpliwych moralnie osiągnięć. Niestety czasem mamy odwrotne działania KK, który poprzez wypowiedzi i działania niektórych przedstawicieli Watykanu, pośrednio milcząco lub wprost przytakuje działaniom, które budzą poważne wątpliwości moralne. Niestety te działania, wypowiedzi Watykanu są podchwytywane media, które używają ich, aby dzielić katolików, przeciwstawiając postępowego papieża Franciszka i katolików, którzy nie godzą się na takie działania[8].  
  11. Priorytetem działań KK nie jest dyplomacja i dostosowanie się do oczekiwań polityków, naukowców czy ekonomistów ale działanie na rzecz ewangelizacji, transformacji kultury, aby przybliżała ludzi do Boga. Dialog ze światem nie powinien oznaczać poddanie się i współpracę dla celów dyplomacji, kosztem odejścia od prawdy i kompromisów z politykami, naukowcami czy ekonomistami, państwami (jak Chiny), których działania są przeciwne zasadom moralnym Kościoła. Kościół nie jest wezwany w pierwszej kolejności do dyplomacji ale do prowadzenia ludzi do zbawienia. Lud Boży (także biskupi i dyplomaci watykańscy) ma misję królewską, kapłańska i proroczą. Dyplomacja przynosi więc Boże owoce gdy wypełnia misję prorocką i jest tylko ludzkim narzędziem, które udowadnia swoją wartość o ile pozostaje w służbie Ewangelii Chrystusa.[9]
  12. Kościół może skorzystać, aby poprawić swoją administrację i zarządzanie dobrami doczesnymi z dobrych osiągnięć wielu dziedzin np. wzorców sprawozdawczości i przejrzystości finansowej, zasad zarządzania aktywami (majątkiem), kontroli i audytu, egzekwowania rozliczalności osób na stanowiskach, odpowiedzialności finansowej i osobistej – wypracowanych w świecie tj. w sektorze przedsiębiorstw, firm audytorskich, narzędzi IT, etc. Trwające od lat skandale finansowe w Watykanie, sprzeniewierzenie majątku kościelnego Watykanu, na który łożą wierni z całego świata, powtarzające się błędy i oszustwa, przerwanie audytu finansowego instytucji watykańskich (zleconego PwC przez kardynała G. Pella a sabotowanego przez arcybiskupa Becciu) , skuteczne i sprawiedliwe egzekwowanie prawa przez instytucje sądownicze Watykanu wobec winnych, etc.. – te wszystkie słabości, problemy i wyzwania mogą być zaadresowane z pomocą metod i solidnych fachowców świeckich. Tego oczekują wierni, którzy są zmęczeni ciągłym zawstydzaniem z powodu słabości i błędów członków ich własnego Kościoła. Do ścigania przestępstw seksualnych można wykorzystać fachowców z dziedziny kryminologii, z doświadczeniami śledczymi (forensic). Takiej wiedzy i doświadczenia nie ma w KK. Ale ci zewnętrzni eksperci muszą być uczciwi i nie wykorzystywać powierzonej im misji do ataków na KK jako całość (kwestia roztropnego wyboru).[10] 
  13. Potrzebne uczciwe zasady dialogu i konstruktywnego odpowiadania na krytykę w Kościele z wykorzystaniem (po koniecznym dostosowaniu) z najlepszych świeckich wzorców (ze sfery publicznej czy biznesu). Ważne jest roztropne wyjaśnienie co to znaczy osądzać czyny a co osądzać intencje czy człowieka. Czyny i słowa papieża, biskupów także podlegają ocenie wiernych, a zachowując miłość do KK i sprawiedliwość, mogą i powinni oceniać i zareagować na zło, które widzą. Tego musimy się wciąż uczyć my świeccy, ale także biskupi, papież i dykasterie Watykanu; w roztropny sposób można takie świeckie rozwiązania wykorzystać. Milczenie Ojca świętego Franciszka na liczne zapytania, petycje, dubia budzi zrozumiałą frustrację i niekiedy smutek[11].    
  14. Dialog i uczenie się od świata polityki, kultury, ekonomii, społeczeństwa może mieć miejsce o ile służy misji zbawczej Kościoła. Mamy już ponad 50 letnie doświadczenie od zakończenia Soboru Watykańskiego II, który zachęcił KK, w tym wiernych do większego otwarcia Kościoła na ten świat (głownie na tzw. Zachód). Ten „świat Zachodu”, wkrótce po zakończeniu Soboru (rewolta 1968 i jej następstwa), w swojej warstwie kulturowej i ideowej odrzucił w dużej mierze podstawowe zasady chrześcijaństwa (zwłaszcza moralne). Kościół niestety w wielu krajach zbyt naiwnie, nieroztropnie i nierzadko sprzecznie ze swoim własnym nauczaniem, przejmował od zsekularyzowanego świata polityki, zideologizowanej nauki, kultury - pojęcia, koncepcje, sposób interpretacji zjawisk społecznych, ekonomicznych czy politycznych, obcy katolicyzmowi.  To okazało się to błędem. Kościół ma zasadniczo swoją własną tradycję, system pojęciowy, własne nauczanie moralne, duchowość i sposoby prowadzenia dialogu, wewnętrzną organizację Jest otwarty na prawdę i korzystanie z osiągnięć nauki oraz moralnie godziwych środków nauki i techniki. Kościół ma transformować kulturę a nie adoptować się do trendów kultury, często sprzecznych z nauczaniem Chrystusa. Nie może zatem przyjmować wzorców z nauki (przede wszystkim nauki społeczne, filozofia, etyka – aktualnie z dominującym nurtem materialistycznych, redukcjonistycznych paradygmatów) i kultury (odrzucającej w głównym nurcie zasady moralne Kościoła) bezkrytycznie i bez odniesienia się do Magisterium i antropologii chrześcijańskiej, Tradycji apostolskiej, Pisma św.. Korzystanie dziś z zewnętrznej kultury i „mądrości tego świata” bardzo często nie pomaga w przekazywaniu wiary, nie pomaga w drodze do zbawienia[12]. Ks. Prof. Mazurkiewicz z UKSW[13], wybitny znawca nauki społecznej Kościoła i politologii, wielokrotnie przestrzegał przed przejmowaniem przez Kościół języka i pojęć „światowych” często zakorzenionych w błędnych systemach filozoficznych jak marksizm, neomarksizm kulturowy, bo takie przejęcie deformuje chrześcijańskie rozumienie pojęć i antropologię. Dlatego dziwi pojawianie się ostatnio w wypowiedziach Watykanu słownictwo środowisk LGBTQ jak „gej”, „transgender”. Świat liberalny używa tych pojęć – czy Kościół powinien też tak robić w imię tzw. nowoczesności ? Raczej nie. Jest wiele przykładów co najmniej dziwnego „dialogu” Kościoła (Watykanu za pontyfikatu papieża Franciszka ze światem[14]), które budzą zamieszanie wśród wiernych i poczucie podwójnych standardów (deklaracje vs. czyny).

7. EKUMENIZM

  1. Warunkiem zdrowego ekumenizmu jest trzymanie się prawdy, dobra znajomości własnej wiary i moralności, wierność nauczaniu KK  a także rozumienie tego co łączy i co różni KK od innych wyznań chrześcijańskich.
  2. Katolicy doświadczają często braków wiedzy w zakresie własnej wiary, nauczania KK a także nie mają dostatecznej wiedzy i świadomości na temat pogłębiających się różnic doktrynalnych i w nauczaniu morlanym między KK a protestantami (z pewnymi wyjątkami).Dlatego oficjalny ekumeniczny „hurra optymizm” nie jest pomocny i może prowadzić do złudnego przekonania o zbliżeniu ekumenicznym. 
  3. Denominacje protestanckie w dużej mierze (luteranizm, anglikanizm, prezbiterianizm, episkopalizm , metodyści, unitarianie, częściowo baptyści) odrzuciły w wielu punktach nauczanie w zakresie wiary i moralności jakie łączyło KK z nimi  w zakresie wiary i moralności. 
  4. Wiele z 40 tys. denominacji protestanckich jest za aborcją jako prawem wyboru kobiety, dopuszcza rozwody,  antykoncepcję, w części podważa wiarę w nieomylność Pisma św., w boskość Chrystusa, zmartwychwstanie etc.,  błogosławi parom LGBT, odrzuca istnienie szatana, możliwości piekła. 
  5. W obszarze eklezjologii święcenie kobiet przez kościoły protestanckie na kapłanki i biskupki, dopuszczanie do kapłaństwa i biskupstwa czynnych (nie skłonności ale czyny) homoseksualistów - coraz bardziej różni. 
  6. W takiej sytuacji „wspólne podążanie” jest coraz trudniejsze, oderwane od prawdy, tworzy pozory. Taki dialog ekumeniczny miesza wiernym w głowie, bo wydaje się, że jesteśmy blisko, gdy faktycznie się oddalamy. Pozostają wtedy miłe gesty, osobiste znajomości, które mogą być pomocne przy świadomości różnic. 
  7. Na przykład zamiast dopuszczać pastorów do głoszenia kazań w KK w czasie Tygodni Ekumenicznych, co jest praktykowane mimo rosnących różnic w w/w obszarach, możemy podejmować wspólne działania charytatywne. 
  8. Więcej przestrzeni jest na dialog z ewangelikalnymi chrześcijanami (evangelicals) , wierzącymi w podstawowe prawdy objawione w Biblii, a także podobne zasady moralne co KK,  choć nie uznające Magisterium (tradycji). Z nimi można i trzeba współdziałać w obronie wolności religijnej, sumienia, rodziny, małżeństwa. Można współdziałać na płaszczyźnie charytatywnej, 

8. WŁADZA I UCZESTNICTWO

  1. KK potrzebuje umocnienia i poprawy w sprawiedliwym, roztropnym i wiernym Magisterium sprawowaniu władzy przez papieża, biskupów i proboszczów. Zarówno władza nauczycielska KK jak i władza w świeckich aspektach życia KK (finanse, administracja) uległy osłabieniu a czasem patologii (skandale obyczajowe, finansowe, niegospodarność). Godne zarządzanie Kościołem na wszystkich poziomach wymaga też większej współpracy z rozumiejącymi KK, wiarę i doktrynę wiernymi. 
  2. Rady duszpasterskie i ekonomiczne, złożone z prawowiernych katolików, posiadających odpowiednie kompetencje powinny zostać wzmocnione i zdynamizowane. 
  3. Potrzeba wysłuchania przez biskupów i papieża wiernych są szczególnie potrzebne tam, gdzie pojawiają się drastyczne działania władz kościelnych[15]. Dostrzec można tutaj pewien brak wyważenia w sprawowaniu władzy przez papieża i dykasterie watykańskie, a czasem dykasterie kurialne diecezji, tak, że  pewne zachowania są natychmiast surowo karane, często pośpiesznie i bez refleksji a z drugiej tolerowane, tuszowane czy nawet nagradzane[16].  Istnieją konkretne problemy, w których potraktowaniu wyraźnie zabrakło dialogu, konsultacji i rozwagi[17]
  4. W nas świeckich budzi sprzeciw  postawa papieża, niektórych biskupów czy proboszczów wobec zjawiska homoseksualizmu wśród księży, w seminariach, występowanie nadużyć seksualnych (dlaczego KK w Polsce sam nie przeprowadził audytu spraw z tego obszaru, aby wcześniej „rozbroić” „bombę” oskarżeń o zaniedbania - mimo, że były takie propozycje skierowane do biskupów wiele lat temu).
  5. Inną kwestią jest zbyt łatwego poddawania się biskupów presji mediów, gdy idzie o oskarżenia księży o nadużycia seksualne. Ostatnio te reakcje są nerwowe i niesprawiedliwe[18]. To budzi niepokój wiernych co do sprawiedliwego sądu ich duszpasterzy. Pokazuje to też potrzebę solidnego przestrzegania zasad domniemania niewinności tj. uznania kogoś za winnego dopiero po prawomocnym wyroku oraz sprawiedliwości w ocenie zdarzeń. Wyraźnie widać potrzebę poprawy działań biskupów i ich aparatu diecezjalnego na polu sądowniczym.
  6. Zarówno na poziomie diecezji, parafii czy Watykanu potrzeba radyklanej poprawy (Watykan) skutecznego, profesjonalnego sprawowana władzy w zarządzanie majątkiem Stolicy Apostolskiej. Czasem ta bolączka dotyka też diecezji a czasem parafii. Przewlekłość i brak reform na poziomie Watykanu w zakresie władzy finansowej, przejrzystości operacji finansowych i przeciwdziałania korupcji, psuje wizerunek KK i gorszy wiernych. Tutaj synodalna współpraca z kompetentnymi katolikami świeckim, którym na sercu leży dobro KK, niezależnie od narodowości (a nie tylko korzystając z włoskich ekspertów) byłaby wysoce pożądana.
  7. Jednym z celów pontyfikatu papieża Franciszka była reforma Kurii Rzymskiej w obszarze zarządzania majątkiem oraz w kwestiach finansowych, zwalczania niejasnych transakcji finansowych, marnotrawstwa i złych inwestycji, a niekiedy korupcji. Upływa 9 rok pontyfikatu papieża Franciszka, a postęp w tym obszarze – widziany z perspektywy świeckich -  jest niedostateczny, bo wciąż pojawiają się kolejne rewelacje o sprzeniewierzeniu dóbr kościelnych finansowych przez składki wiernych. Władza nad finansami w Kościele wymaga zasadniczej przebudowy, w tym także sprawozdawczości finansowej, doboru osób, które odpowiadają za sprawy finansowe, gospodarowania majątkiem kościelnym, który powinien być przejrzysty, oparty na zasadach uczciwości i dobrych praktykach i standardach przyjętych w świecie. Ten styl małej przejrzystości i braku wyciągania konsekwencji lub opieszałość w walce z marnotrawstwem, korupcja i złym gospodarowaniem występują na różnych poziomach życia kościelnego. Niestety przykład Kurii watykańskiej działa bardzo negatywnie na obraz Kościoła i przykład idzie w dół. Koniecznie trzeba zacząć to poprawiać, prosząc o wsparcie Ducha św. o posłanie profesjonalnych i uczciwych włodarzy dóbr kościelnych.   

 

9. ROZEZNAWANIE I PODEJMOWANIE DECYZJI

  1. Jest dużo do poprawy w zakresie przejrzystości i rozliczalności (accountability) decydentów w KK, począwszy od parafii a skończywszy na Watykanie. 
  2. Ważnym elementem życia parafii, diecezji oraz Stolicy Apostolskiej powinny być konsultacje dotyczące kwestii ważnych kwestii gospodarczych i organizacyjnych, wystroju kościołów istotnych dla życia wspólnoty parafialnej, diecezjalnej, Kościoła powszechnego  (w tym  duże wydatki inwestycyjne, zarządzanie majątkiem, wystrój kościoła, podejście do edukacji religijnej i przygotowania do życia w rodzinie[19]). Tego rodzaju sprawy powinny być solidnie uzgadniane nie tylko z proboszczem, kurią diecezjalną czy dykasteriami Watykanu, ale także z parafianami dobrze rozumiejącymi Magisterium Kościoła i zasady katolickiej sztuki, kultury, wychowania. 
  3. Kompetentni i zaangażowani świeccy katolicy  tworzą (także w wymiarze finansowym) społeczność, która uczestniczy w liturgii w takich świątyniach, których dzieci korzystają z kościelnej edukacji  oraz których dotykają decyzje inwestycyjne parafii, kurii diecezjalnej czy Watykanu.  Obecne praktyki w tym obszarze trzeba stanowczo poprawić. 

10. FORMOWANIE SIĘ W SYNODALNOŚCI

  1. Jeśli za synodalność rozumiemy wspólnotowy charakter życia KK to jest ona realizowana od 2000 lat.
  2. Potrzebne są nowe formy współpracy na terenie parafii, diecezji i wzajemnego poznawania się wspólnot na terenie parafii. 
  3. Umiejętność słuchania różnych głosów autentycznie wierzących członków KK, odkrywanie bogactwa tradycji i duchowości, pozwała zrozumieć KK jako jedność w wielości, wokół Chrystusa.  

 

Używane skróty:

KK – Kościół Katolicki, KPK – Kodeks Prawa Kanonicznego


Jeśli chcieliby Państwo mieć udział w rozwoju tego dzieła w jego wymiarze materialnym (jak m. in, pomoc w rozwoju stron internetowych) to prosimy o kierowanie tej pomocy na jeden z podanych poniżej rachunków bankowych Stowarzyszenia.

Prosimy koniecznie o umieszczenie w tytule przelewu dopisku: DAROWIZNA NA CELE REGULAMINOWE STOWARZYSZENIA

Odbiorca:

Stowarzyszenie Przybądźcie Wierni

ul. Graniczna 39

05-860 Myszczyn

Nazwa banku : NEST BANK

Złotówkowe (PLN) : 57 2530 0008 2060 1075 3993 0001

Walutowe (EUR) : PL30 2530 0008 2060 1075 3993 0002

Walutowe (USD) : PL39 2530 0008 2082 1075 3993 0001

KOD SWIFT : NESTBPLPW

Przy wykonaniu przelewu walutowego w USD konieczne jest podanie kodu SWIFT, wskazanego powyżej.

Tytuł przelewu:

DAROWIZNA NA CELE REGULAMINOWE STOWARZYSZENIA

W razie pojawienia się jakichkolwiek problemów czy niejasności prosimy o kontakt:

biuro@przybadzciewierni.pl

+48 501 712 094


[1] Warunkiem dobrego funkcjonowania rad, jest otwartość i gotowość ks. Proboszcza do  dialogu z członkami. Czynnikami sukcesu rad są: zaangażowanie, mądrość, doświadczenie życiowe i życie wiarą, odpowiedzialność oraz autentyczna troska o Kościół parafian-członków tych gremiów, regularność spotkań (np. raz na kwartał) i przynajmniej minimalna dokumentacja tych spotkań, konsekwencja w realizacji przyjętych planów duszpasterskich, ekonomicznych; dobra organizacja i poszanowanie czasu uczestników, sposób prowadzenia rady radzie ekonomicznej ważne jest odpowiednie spektrum kompetencji i umiejętności mądrego osądu osób uczestniczących, gdyż tylko wtedy mogą skutecznie doradzać ks. Proboszczowi w sprawach decyzji gospodarczych (np. zakup organów, ocieplenie budynku, kwestie podatkowe, etc.). Dobrze, aby współpracowali z radą ekonomiczną, a w optymalnym wariancie – byli zaangażowani w prace rady – kompetentni fachowcy, mieszkający w parafii (finansiści, eksperci podatkowi, księgowi, inżynierowie), bo wtedy rada będzie lepiej przygotowana do swojej misji.  Ważne jest też obre przygotowanie spotkań (efektywne wykorzystanie czasu), korzystanie z możliwości spotkań zdalnych, narzędzi informatycznych, aby jak najlepiej i efektywniej wykorzystać czas spotkań 

[2] św. Paweł, który nie wskazywał opcji preferencyjnej dla konkretnej grupy, ani parytetów, ale podkreślał jedność w Chrystusie Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” [Ga 3, 28] .

[3] Relacje z mediami katolickimi są też zróżnicowane. Są media wyważone, starające się w obiektywny sposób relacjonować wydarzenia z życia Kościoła (np. portal „Opoka”, Catholic New Agency, EWTN, Centrum Życia i Rodziny, strona Episkopatu i strona diecezji). Wątpliwości budzi dobór treści (newsy, komentarze) i obiektywność oraz profesjonalizm Katolickiej Agencji Informacyjnej (zwłaszcza niektóre decyzje i wystąpienia red. Przeciszewskiego). Niestety  media z nazwy katolickie są bardzo zróżnicowane – część jak Tygodnik Powszechny (w niektórych wywiadach chwalony przez kard. Nycza z niezrozumiałych  powodów), „Więź”, czasem Deon, nierzadko promują kierunki filozoficzne, interpretację nauczania KK, treści społeczne, obyczajowe czy kulturowe sprzeczne lub rozmywające nauczanie KK. 

[4] np. kilka „nieszczęśliwych” wywiadów papieża dla redaktora naczelnego „La Repubblica”, E.Scalfarii, komunisty, po których Biuro prasowe Watykanu wykonywało rożne „akrobacje” aby wyjaśnić co papież miał na myśli bo wprowadzały te wypowiedzi zamieszanie i były sprzeczne z nauczaniem Kościoła, podobnie wypowiedzi na pokładzie samolotów w czasie pielgrzymek papieskich.

[5] W postsynodalnej adhortacji Sacramentum Caritatis papież Benedykt XVI mówił o konieczności prowadzenia w parafiach drogi mistagogicznej, która skupiałaby się na trzech elementach: wprowadzaniu wiernych w historię zbawienia, objaśnianiu znaków zawartych w obrzędach liturgicznych i sakramentach oraz uczeniu wiązania tych obrzędów z codziennym życiem chrześcijańskim

 

[6] Przykłady: odznaczenia nadane przez Watykan dla aborcjonistek z Niderlandów i Włoch  i wypowiedzi Ojca św., kardynałów, dykasterii watykańskich budzące wątpliwości doktrynalne co do zgodności z KKK oraz nauczaniem poprzednich papieży.  Potrzebna większa roztropność każdego z nas w mowie, ale zwłaszcza Pasterzy Kościoła z Ojcem św. na czele w sprawach ważnych. Niezrozumiałe a czasem bulwersujące są czasem wywiady i wypowiedzi „z rękawa” Ojca św. dla mediów np. dla La Repubblica – 6 razy, za każdym razem zaskakujące, niejasne i powodujące zamieszanie wśród wiernych tezy podważające nauczanie Kościoła (nie ma piekła a jest anihilacja potępionych). Dotyczy to też otoczenia Ojca św. (generał jezuitów A. Sosa podważający treść Pisma św. „nikt nie nagrywał Pana Jezusa na magnetofon”, kard. Sorondo wychwalający Chiny komunistyczne jako kraj najlepiej realizujący katolicką naukę społeczną).

[7] Przykładem wyzwań i barier na drodze uznania tej prawdy są historie konwertytów na katolicyzm (przykładowy program „Podróż do domu” (Journey home) z polskim lektorem o historii protestantki, która po wielu doświadczeniach życiowych odkryła Kościół Katolicki (Journey Home  ). 

 

[8] Kilka przykładów: Kiedy prezydent Argentyny wraz ze swoją kochanką odbywali oficjalną wizytę u papieża, oprócz tego, że para została ciepło przyjęta przez papieża, on i jego kochanka przyjęli Komunię św. w Bazylice św. Piotra z rąk biskupa Marcelo Sánchez Sorondo (z Argentyny, teraz w Watykanie) , szefa Papieskiej Akademii Społecznej Nauk. Czy takie postępowanie to przykład prawidłowej interpretacji Amoris Laetitia? Gdy biskup Sorondo znalazł się pod ostrzem krytyki z powodu publicznego zgorszenia, bronił się twierdząc, że prawo kanoniczne wymaga od niego udzielenia komunii św. im obojga. Ten sam biskup Sorondo bardzo dużo poświęca czasu zmianom klimatycznym i na swoje konferencje zaprasza prelegentów, którzy są za ograniczeniem wzrostu ludności za pomocą antykoncepcji, aborcji i sterylizacji. W tej grupie jest Jeffrey Sachs, Amerykanin – ekonomista, niekatolik, który został przyjęty do Papieskiej Akademii Nauk Społecznych. Pracuje on nad tym jak włączyć „Globalny Pakt na rzecz Edukacji” papieża Franciszka do idei i projektu „nowego humanizmu”, wspieranego przez bogate świeckie fundacje prywatne i publiczne, które popierają upowszechnienie antykoncepcji i aborcji jako metod ograniczenia wzrostu ludności i które działają na rzecz klimatu. Kiedy biskup Sorondo wrócił z oficjalnej wizyty w Chińskiej Republice Ludowej, to stwierdził, że… Chiny wdrażają katolicką naukę społeczną lepiej niż gdziekolwiek indziej. Inny przykład to przyznanie Orderu św. Grzegorza Wielkiego dla holenderskiej polityk i działaczki proaborcyjnej Liliane Ploumen. W 2017 roku Ploumen zainicjowała międzynarodową kampanię wspierającą aborcję i organizacja wspierana przez nią o nazwie „Ona Decyduje” zebrała prawie 400 milionów dolarów na aborcję. 

[9] „Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień.” 2 Kor 5,20.

[10] Według nowego raportu archidiecezja nowojorska zatrudniła byłego dyrektora FBI Louisa Freeha, aby zbadał zarzuty wykorzystywania seksualnego wobec biskupa Brooklynu Nicholasa DiMarzio. Źródło: https://nypost.com/2020/02/08/ex-fbi-director-to-probe-sex-abuse-claims-against-brooklyn-bishop-dimarzio-report/ 

[11] Przykłady braku lub deficytów w dialogu. W przemówieniu adresowanym do Papieskiego Uniwersytetu w Neapolu papież Franciszek wezwał do „teologii dialogu i akceptacji” w stosunku do Żydów i Muzułmanów, bez słowa o misji Kościoła  głoszenia Chrystusa także Żydom i Muzułmanom. Co papież ma na myśli przez "przyjęcie"? Naprawdę nie wiemy, ale w połączeniu ze wszystkimi jego ostrzeżeniami przed prozelityzmem i silnym naciskiem na doskonalenie „tego świata”, z pewnością sprawia to wrażenie, że nie powinniśmy mieć nadziei, modlić się ani pracować na rzecz nawrócenia Muzułmanów i Żydów, pomimo wyraźnych poleceń Jezusa. Papież nigdy nie przedstawił publicznego wyjaśnienia tego co wtedy powiedział, pomimo prośby biskupa Atanasiusa  Schneidera. Nigdy też nie odpowiedział na poważne pytania teologiczne, tzw. Dubia czyli wątpliwości kardynała Burke’a i innych 3 kardynałów, dotyczące interpretacji Amoris laetitia. Nigdy też nie odpowiedział na bardzo poważne zarzuty, jakie arcybiskup Viganò postawił w swoim słynnym manifeście o współudział papieża w ignorowaniu dyscypliny, którą był obłożony przestępca seksualny  McCarrick (były kardynał). Z McCarrickiem papież konsultował (jako doradcą) nominacje biskupie w USA i wysłał go  jako dyplomatę na negocjacje niesławnego, tajnego porozumienia Watykanu z Chinami. Papież też nie podał przyczyn zwolnienia trzech najbardziej lojalnych i kompetentnych księży, współpracowników kardynała Muellera, szefa Kongregacji Nauki Wiary. Nigdy nie dał naprawdę adekwatnego publicznego wyjaśnienia słynnego oświadczenia „Kim jestem, by osądzać”. To są przykłady słabego dialogu lub jego braku ze strony papieża Franciszka, co nie tylko może prowadzić do podziałów ale wzbudzać zamieszanie wśród wiernych.

[12] Niestety takie nieroztropne (a może celowe) przejmowanie wzorców z tego świata, zwłaszcza w czasie obecnego pontyfikatu, nasila się. Tak niestety dzieje się zarówno na poziomie Watykanu i w niektórych kręgach kościelnych i katolików świeckich, np. w grudniu 2021 w niby katolickiej „Więzi” przypomniano artykuł sprzed 10 lat W. Eichelbergera, człowieka niewierzącego, buddysty, psychoterapeuty, który kiedyś  złamał zasady etyki zawodowej. Po co ponownie drukować artykuł nt potrzeby i nieuchronności rewolucji seksualnej – de facto artykuł promujący odrzucenia katolickiego podejścia do seksualności  https://wiez.pl/2021/12/02/rewolucja-seksualna-proces-dziejowo-niezbedny/ . Jaki jest cel publikacji takiego artykułu w kontekście Synodu ?).

[13] „Słabością niektórych chrześcijan europejskiego Zachodu jest poddanie się marksistowskiej wierze w determinizm historyczny. Zakłada się wówczas, że nowe trendy kulturowe są nieuchronne i nie ma możliwości ich powstrzymania. Nic nie da się zrobić, mówią pesymiści.”  https://wpolityce.pl/polityka/158694-ks-prof-mazurkiewicz-nie-dla-malzenstw-homoseksualnych-nie-ma-nic-wspolnego-z-dyskryminacja  oraz wypowiadając się o Konwencji Stambulskiej, rekomendował jej wypowiedzenie gdyż „Pierwszą sprawą jest wizja relacji między kobietą a mężczyzną oraz swoista interpretacja historii ludzkości. Wedle tej interpretacji, w dziejach zawsze była wykorzystywana słabość fizyczna kobiety i w związku z tym historia ludzkości jest historią dominacji mężczyzny nad kobietą. To pogląd zaczerpnięty z marksistowskiej historiozofii. Myśląc o marksizmie często skupiamy się na idei walki klas, ale, co podkreślał zwłaszcza Engels, pierwotną w stosunku do walki klas jest walka płci. Według Engelsa znacznie gorszy od – i bardziej pierwotny w stosunku do wyzysku ekonomicznego – jest wyzysk, który następuje poprzez małżeństwo i macierzyństwo. Walka z wyzyskiem domaga się zatem, po pierwsze, zniesienia instytucji małżeństwa oraz, po drugie, uwolnienia kobiety od macierzyństwa („od przymusu rodzenia”) poprzez legalizację aborcji. Teoria walki płci stanowi integralną część marksistowskiej ideologii. Upadek komunizmu ujawnił utopijny charakter idei walki klas. Idea walki płci pozostała na placu boju, a nawet więcej: stała się centralnym punktem neomarksistowskiej ideologii. I to jest ten pierwszy, ideologiczny, element Konwencji. Wedle Konwencji istnieją instytucje, które przekazują „stereotypy” odnośnie do roli mężczyzny i kobiety. Państwa są więc wezwane, żeby w systemach edukacji, formalnej i nieformalnej, promować nowe wzorce i zwalczać te „stereotypy”. Konwencja sugeruje również, że dopóki będą istniały instytucje, takie jak Kościół, stojące na stanowisku, że pomiędzy mężczyzną i kobietą jest naturalna różnica, że płeć biologiczna jest istotna z punktu widzenia doświadczenia człowieczeństwa – dopóty będzie istniała przemoc wobec kobiet. Największy niepokój budzi kwestia ściśle antropologiczna, to znaczy sposób definiowania tego, kim jest kobieta. Jeżeli męskość i kobiecość sprowadzimy do ról, to role, jak wiadomo, mogą być zamienne, bo rola to tylko rola – nie jest w niczym ugruntowana. Mężczyzna może odgrywać rolę kobiecą, z tego jednak nie wynika, że może partnerowi począć dziecko. Owe role, jak wynika z antropologii zawartej w Konwencji, są rolami społecznie skonstruowanymi. Czyli: człowiek przychodzi na świat jako tabula rasa i wszystko, co się pojawia w jego życiu, cała jego tożsamość – jest czymś wytworzonym społecznie, bez żadnego fundamentu w naturze.” Źródło: https://www.ekai.pl/ks-prof-mazurkiewicz-trzeba-wypowiedziec-konwencje-stambulska/ 

 

[14] Budzi niepokój zbliżenie Stolicy Apostolskiej z ONZ i jej różnymi instytucjami mające wątpliwie moralnie stanowiska, zwłaszcza w momencie, kiedy wiele programów ONZ (np. w WHO czy nawet UNICEF) promuje idee sprzeczne z moralnością katolicką. Zwłaszcza   „subtelne i ogólne poddanie się mentalności ONZ”, która coraz bardziej propaguje „zdrowie reprodukcyjne"  i „nowoczesną”, wulgarną edukację seksualną. Zdrowie reprodukcyjne – termin mylący – de facto obejmuje antykoncepcję, aborcję, sterylizację.  Dotyczy to też przejmowania przez niektóre instytucje watykańskie języka i terminów ONZ. Można mieć wrażenie, że powaga urzędu papieża i Watykanu wykorzystywana jest przez działania dykasterii Watykanu do promowania swoistej „religii świeckiej”. Na przykład papież Franciszek był pierwszym sygnatariuszem dokumentu, który zatwierdził Cele Zrównoważonego Rozwoju ONZ, w których w dwóch punktach promuje się program "zdrowia reprodukcyjnego" (aborcja, sterylizacja)  jako sposób ograniczania wzrostu ludności

 

[15] jak np. nagłe odwołanie możliwości Mszy św. trydenckiej w parafiach czy odwołanie prawowiernego biskupa lub księdza z przyczyn budzących wątpliwości np. https://www.catholicnewsagency.com/news/250617/catholic-bishop-in-puerto-rico-says-his-removal-by-pope-francis-is-totally-unjust 

[16] Bardzo pouczająca jest historia biskupa Gustavo Oscara Zanchetty  z Argentyny, skazanego ostatnio za przestępstwa seksualne wobec seminarzystów, wyrokiem sądu argentyńskiego. Jest to przykład wieloletniego pobłażania i ignorowania faktów przez papieża Franciszka co do zaprzyjaźnionego z nim biskupa Zanchetty. Kiedy narastała burza wokół zachowań biskupa Zanchetty, uciekł on z Argentyny a papież Franciszek zaakceptował rezygnację Zanchetty z „powodów zdrowotnych” lecz jednocześnie stworzył dla niego prestiżowe stanowisko  w Kurii rzymskiej (zarządzanie aktywami Watykanu), w sytuacji gdy Zanchetta był oskarżany o zdefraudowanie środków diecezji Oran w Argentynie. Był to przykład niespójności słów i czynów a zwłaszcza deklaracji nt odpowiedzialności biskupów,  po  skandalu z były kardynałem Theodorem McCarrick’iem. Więcej: https://www.pillarcatholic.com/p/pope-francis-zanchetta-problem?s=r 

 

[17] A. Motu proprio „Traditionis Custodes” i dokumenty uściślające jego regulacje jak responsa ad dubia abp. Roche’a. Negatywne konsekwencje ostrych, pozbawionych ducha dialogu zarządzeń wprowadzanych przez Watykan są boleśnie odczuwalne na poziomie zwykłych wiernych. Celowo wprowadzona separacja wiernych przywiązanych do ‘starej’ formy liturgii (zakaz uczestnictwa w tej Mszy św. w parafiach) i utrudnienia w odprawianiu Mszy św. w ‘starszej’ formie wpływają niekorzystnie na odbiór zarządzających Kościołem (w tym samego papieża Franciszka).  Takie gorzkie i bezwarunkowe postępowanie wobec formy modlitwy obecnej w kościele przez kilkanaście wieków i wciąż dla wielu żywej,    jest odbierane jako bezduszna arogancja władzy. Zastosowano odpowiedzialność zbiorową i podjęto decyzje radykalnego ograniczenia dostępu do pięknej i czcigodnej formy liturgicznej, aby rozwiązać domniemany problem z ideologizacji wspólnot związanych z Mszą ‘trydencką’. Podczas gdy problem może dotyczyć części takich grup, akcja Papieża dotyczy całości tego środowiska. Papież Franciszek pokazał, że jest w stanie z całą mocą używać siły swojego urzędu, ale trudno dopatrzeć się  w Jego  decyzji roztropności, miłosierdzia, łagodności i sprawiedliwości. 

 

[18] Reakcje niektórych duchownych na wyrok I instancji na kard. G. Pella w Australii, pośpieszny skazujący wyrok sądu biskupiego w przypadku ks. Z. Witkowskiego z diecezji płockiej (później uniewinnionego przez sąd powszechny, gdzie wykazano, że oskarżyciel był oszustem) 

[19] Niestety na wskutek często słabego rozumienia istoty wysokiej jakości sztuki sakralnej przez wielu księży, w kościołach nierzadko dominuje kicz i brzydota. Jednak nie to jest najgorsze. Są też przypadki celowego wprowadzenie w przestrzeń sacrum elementów niewłaściwych co ilustruje dobrze postępowania arcybiskupa Paglii. W 2007 roku arcybiskup Vincenzo Paglia zlecił gejowskiemu artyście wykonanie muralu do wnętrza swojej katedry - Terni-Narni-Amelia. Mural był szokująco homoerotyczny, a nawet przedstawiał samego arcybiskupa.  Papież Franciszek przeniósł kontrowersyjnego arcybiskupa Paglię na stanowisko Papieskiej Akademii Życia i wielkiego kanclerza rzymskiego Instytutu Jana Pawła II, który jest centrum kilku stowarzyszonych instytutów na całym świecie, utworzonym dla pogłębienia recepcji przez cały Kościół nauczania św. JP II w zakresie małżeństwa i rodziny, w tym encykliki Jana Pawła z 1993 roku na temat kwestii etyki katolickiej -  Veritatis Splendor”. Arcybiskup Paglia nie miał kwalifikacji do prowadzenia tego instytutu i w opinii wielu niszczy instytut .Ponadto jako były szef Papieskiej Rady ds. Rodziny nadzorował rozwój i uruchomienie kursu edukacji seksualnej dla nastolatków, który eksperci skrytykowali jako „całkowicie niemoralny”, „całkowicie nieodpowiedni” i „dość tragiczny”. Dwóch ważnych psychologów katolickich — dr Rick Fitzgibbons i dr Gerard J. M. van den Aardweg — opublikowało niedawno artykuł wyjaśniający sytuację: „ Po pierwsze, ekspozycja sztuki homoerotycznej w katedrze arcybiskupa Paglii z 2007 roku nasuwa ważne pytanie, w jaki sposób mógł on kiedykolwiek zostać wybrany na kierownictwo Papieskiej Rady ds. Rodziny, a później Papieskiej Akademii Życia i Instytutu Studiów Jana Pawła II nt małżeństwa i rodziny. Jest teraz jasne, że sprzeciwia się on nauczaniu Kościoła o moralności seksualnej. To pytanie samo w sobie wymaga zbadania intencji i kryteriów stosowanych w Watykanie przy nominacjach w czasie pontyfikatu papieża Franciszka. Wykorzystywanie sztuki homoerotycznej przez arcybiskupa Paglię wzmacnia wcześniejsze argumenty wyrażane wobec Watykanu przez kilku katolickich specjalistów od zdrowia psychicznego, że arcybiskup Paglia powinien zostać zawieszony w swoich obowiązkach w Watykanie i poddany ocenie wymaganej od duchownych, którzy znęcają się nad młodzieżą z naciskiem forsując treści o rozwoju psychoseksualnym. Taki postulat został przedstawiony, ponieważ początkowy program edukacji seksualnej dla młodzieży w Internecie -  Meeting Point, opracowany pod kierownictwem arcybiskupa Paglii, gdy stał na czele Papieskiej Rady ds. Rodziny, zawierał homoerotyczną i heteroseksualną pornografię, podobną do tej stosowanej przez dorosłych seksualnych drapieżników młodzieży” (z https://www.lifesitenews.com/opinion/is-the-pontificate-of-francis-in-the-clutches-of-the-gay-lobby/