FRANCUSCY BISKUPI KOŃCZĄ SYNOD WYSYŁAJĄC DO RZYMU PETYCJĘ DOMAGAJĄCĄ SIĘ DIAKONÓW ŻEŃSKICH I KSIĘŻY ŻONATYCH
Całe przedsięwzięcie synodalne we Francji spoczęło na barkach krajowego zespołu skupionego wokół biskupa Alexandre'a Joly, lokalnie wyznaczonych moderatorów grup dyskusyjnych. Swoją opinię wyraziło również około 150 tys. katolików.

Francuscy biskupi kończą synod wysyłając do Rzymu petycję domagającą się diakonów żeńskich i księży żonatych

Francuscy biskupi kończą synod wysyłając do Rzymu petycję  domagającą się  diakonów żeńskich i  księży żonatych [1]

źródło:  https://www.lifesitenews.com/news/french-bishops-conclude-synod-by-sending-petition-to-rome-calling-for-female-deacons-married-priests/

 

Jeanne Smits,  korespondent paryski

 


Całe przedsięwzięcie synodalne we Francji spoczęło na barkach krajowego zespołu skupionego wokół biskupa Alexandre'a Joly, lokalnie wyznaczonych moderatorów grup dyskusyjnych. Swoją opinię wyraziło również około 150 tys. katolików.
 
ANALIZA


Francja (LifeSiteNews) - Konferencja biskupów francuskich zdecydowała się wysłać do Rzymu ogólnokrajową syntezę konsultacji synodalnych[2], które odbywały się w całym kraju od października, bez modyfikowania niektórych jej najbardziej rewolucyjnych aspektów. Załączono więc postulaty: uznania działalności kobiet w Kościele, w tym także dopuszczenie święceń diakonatu pewnej liczby kobiet, dopuszczenie do małżeństw księży obrządku łacińskiego, zwiększenia liczby spotkań biblijnych i dopuszczenia do podejmowania decyzji świeckich w niektórych kwestiach.

Większa "otwartość" i "słuchanie" - to niektóre ze wspólnych czynników, które wyłoniły się z konsultacji.
 Jean-Marie Guénois, dziennikarz działu religia  gazety Le Figaro nazwał „kościelnym wielkim wybuchem", fakt iż francuska hierarchia katolicka nie przywołała katolickiej doktryny w tych i innych punktach, zamiast tego stwierdzając, że uważają "ogólnokrajową syntezę" za dokument "wiążący" - w wyniku czego przekazali ją Rzymowi w obecnym kształcie.
 Nie oznacza to, że biskupi jednolicie aprobują dokument w każdym szczególe. Wręcz przeciwnie, francuscy biskupi spotkali się na nadzwyczajnym zgromadzeniu 14 i 15 czerwca na Uniwersytecie Katolickim w Lyonie, aby dokonać "rozeznania" w odniesieniu do odpowiedzi udzielonych przez francuskie diecezje. Zgodzili się na przesłanie towarzyszącego im "dokumentu przewodniego", w którym wyrażali swoje często pojawiające się wątpliwości.
 Chociaż spotkanie odbywało się głównie za zamkniętymi drzwiami, po raz pierwszy zaproszono na nie około stu gości, w tym diakonów stałych, przedstawicieli zakonów i wiele osób nie będących duchownymi , co doprowadziło do zatwierdzenia "rewolucyjnego" tekstu. Według nieoficjalnych wiadomości francuskich biskupów głównego nurtu, jedno ze źródeł powiedziało, że goście ci odegrali zasadniczą rolę w powstrzymaniu biskupów od narzucenia ich pierwotnej decyzji, która zakładała napisanie nowej wersji syntezy ogólnokrajowej, aby nadawała się do wysłania do Rzymu.
La Croix International[3] wyjaśniła, że wysłanie do Rzymu dwóch dokumentów - syntezy opartej na raportach diecezjalnych, napisanej przez biskupa Alexandre'a Joly z Troyes i jego krajowy zespół poświęcony przygotowaniu nadchodzącego rzymskiego synodu na temat synodalności oraz własnych uwag biskupów - było wynikiem "spektakularnego zwrotu akcji za kulisami".
 "Pierwszy projekt", który nie miał formy listu przewodniego, ale miał być nową wersją syntezy krajowej,- "został wyraźnie odrzucony późnym wtorkowym popołudniem" podczas dyskusji między biskupami i zaproszonymi. "Służyło to podkreśleniu silnej zgody wszystkich na syntezę ogólnokrajową " - powiedziało źródło. Synteza, która została już opublikowana w zeszłym tygodniu, skupiała się na znaczeniu "znalezienia naszej siły w Słowie Bożym", pilności "zaproponowania znaków, które przemawiają do społeczeństwa i są wiarygodne" oraz potrzebie "miejsc braterskiego dialogu".
 "Braterstwo" jest jednym ze słów kluczowych syntezy, co nie dziwi, biorąc pod uwagę, że kwestionariusz rozesłany do diecezjach świata przez Watykan jesienią ubiegłego roku zawiera wiele pytań wiodących. Listy pozycji przedstawionych lokalnym katolikom zawierały odniesienia do "wypowiadania się", "dialogu między Kościołem a społeczeństwem obywatelskim", "wykluczonych", "mniejszości", "dialogu z innymi religiami i niewierzącymi" i tym podobne. Słowa takie jak "nawrócenie", "misja", "sakramenty", "wieczne zbawienie", "prawda" były natomiast w dużej mierze, jeśli nie całkowicie, nieobecne.
 Niektóre z najbardziej znamiennych postulatów syntezy są symptomatyczne dla utraty poczucia sensu Świętej Eucharystii. Pierwszy rozdział podkreśla potrzebę "ładowania akumulatorów w Słowie Bożym", wychwalając zalety "zgromadzeń", które mogą zaspokoić ludzi, którzy "nigdy nie przychodzą na Mszę", zwłaszcza ubogich. Jedno z nowoczesnych bractw stwierdziło: "Być może podstawą Kościoła są ludzie, którzy łączą się, aby czytać Słowo Boże". Protestant nie powiedziałby inaczej.

Podczas gdy "medytacja Pisma Świętego" jest postrzegana jako sposób odpowiedzi na poszukiwanie znaczenia przez „naszych współczesnych", komunikat Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X zwraca uwagę[4], że wielu katolików nie posiada dziś podstawowej znajomości Katechizmu, która uchroniłaby ich przed "błędną interpretacją" Biblii.

 

W tym samym rozdziale domagano się lepszego  głoszenia kazań, włączając "homiliewygłaszane przez kobiety podczas celebracji eucharystycznych."

 

W następnym rozdziale, o "Synodalności", sugeruje się, że dialog powinien stać się stały i dodaje: "To doświadczenie synodalne wyraźnie różni się od badania opinii publicznej: ci, którzy w nim uczestniczyli, mówią, jak uważnie starali się być prowadzeni przez Ducha Świętego; w tym celu często zakotwiczali swoje proponowane zmiany w medytacji nad Pismem Świętym." Jednak ich "medytacja" nie przeszkodziła im w domaganiu się niemożliwych zmian, które nie są zgodne z nieprzemijającą  nauką Kościoła.

Jeśli chodzi o księży, to są oni przedstawieni w syntezie jako mający "problemy w relacjach" zwłaszcza z kobietami, " autorytaryzmem" i "apodyktycznością ".
Tu właśnie pojawia się jeden z najbardziej rewolucyjnych postulatów: "Pojawiają się regularne postulaty co do uczynienia celibatu kapłańskiego kwestią wolnego wyboru ze strony poszczególnych księży, tak aby święcenia kapłańskie i małżeństwo mogły być kompatybilne"[5].
 Kolejny rozdział domaga się, aby "mężczyźni i kobiety żyli na równi z godnością chrztu" i twierdzi, że kobiety "doznały niezliczonych ran" z rąk Kościoła. Kobiety potrzebują więcej miejsca na "podejmowanie decyzji", poza wieloma posługami, które już świadczą. Grupa "kobiet w wieku trzydziestu lat" jest nawet cytowana jako mówiąca, że są "zbuntowane" przez nierówność między mężczyznami a kobietami od "bardzo wczesnego wieku"; mniejszość otwarcie domaga się święceń kapłańskich dla kobiet.
 W odniesieniu do "zarządzania" Kościołem, wiele raportów diecezjalnych piętnuje "klerykalizm", prosząc o "przeciwwagę  w zakresie pozycji" dla świeckich i "edukację" w celu pogłębienia " przyjęcia Vaticanum II".

 

Odnośnie liturgii i Eucharystii, dokument stwierdza: 

 

"Wielu mówi o tym, jak kluczowa jest liturgia eucharystyczna dla życia wiary katolików. Niektórzy - jak na przykład ci, którzy są przywiązani do Mszału Rzymskiego z 1962 roku ( dawnej formy rytu) - tęsknią za tym, aby celebracja Mszy Świętej w pełniejszy sposób odpowiadała na wewnętrzne pragnienie ochrzczonego". Syntezy odnoszą się również do tego, że Eucharystia jest niezbędna dla samego ukonstytuowania się wspólnot. Liturgia jawi się jednak jako miejsce napięć, między elastycznością duszpasterską a przywiązaniem do rytuałów, między szacunkiem dla bogactwa symboli liturgicznych a pytaniami o język, który dla wielu stał się niezrozumiały."

Z pewnością zachęcające jest to, że zacytowano tradycyjną Mszę łacińską, ale jest to przedstawione jako "napięcie", a rozdział kończy się wezwaniem do umożliwienia dziewczętom i kobietom dołączenia do służby liturgicznej w prezbiterium: 

"Nie sposób wątpić w prawdziwe przeżywane cierpienia i naglące oczekiwania dotyczące tego tematu".

Dalej, kolejny temat promowany przez media i liczne głosy płynące od przywódców Kościoła katolickiego pojawia się wraz z tymi słowami: 

"Często wspomina się o cierpieniu tych, którzy czują się wykluczeni ze wspólnot i/lub sakramentów (homoseksualiści, osoby rozwiedzione i ponownie żonate, itd.), jak również tych, którzy są mniej dotknięci takimi wykluczeniami."

 

W raporcie diecezji Tuluza stwierdzono nawet: 

"Każde wykluczenie z sakramentów związane z aktualnym stanem życia powoduje niezrozumienie i smutek i wydaje się być przeciwne akceptacji tego wszystkiego, co praktykował Chrystus".

Są to z pewnością najbardziej szokujące aspekty francuskiej syntezy synodalnej. List przewodni biskupów zauważa z przekąsem, że "pewne tematy" są bardzo nieobecne w syntezach, jak na przykład "powołanie misyjne" Kościoła.

Dodają: 

"Musimy też zadać sobie pytanie, dlaczego pewne chrześcijańskie bogactwa duchowe są albo pomijane, albo dewaluowane, na przykład Eucharystia jako ofiara Jezusa, Sakramenty, życie konsekrowane, celibat księży, diakonat. Zauważamy też, że nie wspomina się o rodzinie jako miejscu uczenia się wspólnoty braterskiej."

To właściwie brzmi jak przyznanie się do porażki: katolicy, od których wymaga się kształtowania "Kościoła jutra" w imię ich sensus ecclesiae, "zmysłu kościelnego", zdają się nie posiadać znajomości najbardziej elementarnych prawd i wiedzy o jego [Kościoła, przyp. tłum.] znaczeniu, roli i zbawczym działaniu poprzez sakramenty.

Biskupi wydają się również ulegać ruchowi w kierunku demokracji wewnątrz Kościoła swoim apelem, że "synodalność powinna stać się zwyczajnym stylem życia Kościoła."

Całe przedsięwzięcie synodalne we Francji spoczywało na barkach krajowego zespołu otaczającego biskupa Joly i lokalnie wyznaczonych przedstawicieli regulujących grupy dyskusyjne; oraz około 150 tysięcy katolików, którzy wyrazili swoje opinie. Stanowią oni około 10 procent praktykujących katolików we Francji, gdzie liczba osób uczęszczających do kościoła spadła niemal do zera, zwłaszcza od czasu zamknięcia przez COVID. Duża część z nich pochodzi z "pokolenia wyżu", które doświadczyło rewolucji politycznej w maju 1968 roku i rewolucji liturgicznej, która nastąpiła po Soborze Watykańskim II.

To właśnie to pokolenie w dużej mierze nie przekazało wiary i obecnie głośno domaga się, aby Kościół odwrócił się od wielu elementów  [PB(1] swojego nauczania  w sferze moralnej i społecznej, a młodszych, którzy chcą tradycyjnych form liturgicznych, postrzega jako twórców "napięcia".

 

W swoim liście przewodnim[6] francuscy biskupi ubolewają nad tym, że "proces synodalny nie dosięgnął całego ludu Bożego w jego różnorodności, w szczególności młodszych pokoleń."

 

Są oni często bardziej tradycyjni niż starsi katolicy, ale wydawałoby się, że "synodalność" wymaga, aby to właśnie  starsi mieli wiodący głos.  Mogłoby to mieć sens, gdyby starsi rzeczywiście stali na straży tradycji, której Kościół musi strzec i przekazywać ale dzieje się   wręcz przeciwnie.


Jeśli chcieliby Państwo mieć udział w rozwoju tego dzieła w jego wymiarze materialnym (jak m. in, pomoc w rozwoju stron internetowych) to prosimy o kierowanie tej pomocy na jeden z podanych poniżej rachunków bankowych Stowarzyszenia.

Prosimy koniecznie o umieszczenie w tytule przelewu dopisku: DAROWIZNA NA CELE REGULAMINOWE STOWARZYSZENIA

Odbiorca:

Stowarzyszenie Przybądźcie Wierni

ul. Graniczna 39

05-860 Myszczyn

Nazwa banku : NEST BANK

Złotówkowe (PLN) : 57 2530 0008 2060 1075 3993 0001

Walutowe (EUR) : PL30 2530 0008 2060 1075 3993 0002

Walutowe (USD) : PL39 2530 0008 2082 1075 3993 0001

KOD SWIFT : NESTBPLPW

Przy wykonaniu przelewu walutowego w USD konieczne jest podanie kodu SWIFT, wskazanego powyżej.

Tytuł przelewu:

DAROWIZNA NA CELE REGULAMINOWE STOWARZYSZENIA

W razie pojawienia się jakichkolwiek problemów czy niejasności prosimy o kontakt:

biuro@przybadzciewierni.pl

+48 501 712 094